czwartek, 8 sierpnia 2013

Czwartek

Podróż z Manią przebiegła na szczęście bezproblemowo. Nie było za gorąco, miałyśmy dobre miejsce. Na przystanku przywitał nas mój małżonek z zimnym szejkami w ręce. Jakby czytał w moich myślach! Za to podróż w druga stronę była okropna. Gorąco! W domu z braku czegoś konkretnego i szybkiego na obiad, zrobiłam najszybsze sushi i chyba najmniej schludne na świecie. Ale przynajmniej smaczne. 
Chcę wkomponować gdzieś biurko w nowym domu. Pisałam już o tym? Dzisiaj otrzymałam znak! Mąż dostał smsa, że wszystkie biurka z serii Micke z Ikei, są przecenione o 15% procent, jak się nie mylę. Jak usłyszałam nazwę, to wpadłam, w taką euforię, że nic do mnie już nie docierało. Mąż obiecał, że biurko kupimy, najwyżej go po prostu nie złożymy i będzie leżeć w piwnicy, ale będzie moje!;-)

(Zdjęcie pochodzi ze strony Ikea)


Proszę nadal o trzymanie kciuków za jutrzejszy zabieg! Bardzo się martwię, ale wierzę, że Mania będzie w dobrych rękach. Doktorzy, chociaż jeszcze nie operowali naszych zwierząt, niejednokrotnie dowiedli, że znają się na rzeczy. 

3 komentarze:

  1. świetne biurko! ostatnio mam bzika na punkcie białych mebli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, szczególnie na punkcie białych biurek ;) To jest idealne, szukałam takiego od dawna!

      Usuń
  2. Śliczne biurko :) Trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze. Mam nadzieję, że napiszesz co z Manią po zabiegu.


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń