Zapadła decyzja - wprowadzam(y) się na weekend, zaraz po zakupach w Ikei. Jestem przeszczęśliwa, może we dwójkę szybciej pójdzie ten remont :-)
Mania zakończyła już branie antybiotyku, wraca jej siła, humor i apetyt. Ran prawie już nie widać i gdyby nie wygolone futerko, nikt by nie zgadł, że dopiero co miała operację! Teraz trzymamy kciuki, żeby nie było przerzutów wewnętrznych albo nowych widocznych guzów.
a co było Mani?
OdpowiedzUsuńjakaś poważniejsza operacja?
OdpowiedzUsuńSuper blog, będę zaglądać do ciebie częściej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Mani szybkiego powrotu do zdrowia
www.esterlifestyle.com
Dziewczyny, Mania miała wycięte dwa guzy - to popularne schorzenie u szczurków, jednak na tyle poważne, że rzadko kiedy obywa się bez operacji. Każda operacja wiąże się z narkozą i ryzykiem z nią związanym, więc jest to dość poważna sprawa. Ale już jest wszystko dobrze i mamy nadzieję, że nie będzie przerzutów.
OdpowiedzUsuńprzeprowadzi są fajne :)
OdpowiedzUsuń