sobota, 3 sierpnia 2013

Decyzja

Po dzisiejszej konsultacji z naszym weterynarzem, zapadła decyzja - trzeba operować. Zabieg w piątek. Bardzo proszę o trzymanie kciuków, żeby wszystko potoczyło się dobrze. Będę wariować do czasu, aż zabieg się odbędzie a potem aż Mania się wybudzi z narkozy. 
Wszyscy w domu się topimy. Nie lubię lata w mieście. Marzę o domku na wsi, gdzie drzewa dawałyby przyjemny cień. Może kiedyś będzie nam dane się przeprowadzić w takie miejsce. Póki co, będziemy mieszkać w środku miasta, ale w dość fajnej okolicy. Blisko znajduje się nasz weterynarz, Rossmann, Lidl, Tesco, przychodnia lekarska, przystanki i szkoła (opcjonalnie, gdyby się pojawił jakiś bobas w naszym życiu ;-)) Jeszcze znaleźć jakiś placyk, gdzie Bruno mógłby biegać luzem i jesteśmy urządzeni.  Na szczęście z okna mamy widok trochę na góry, trochę na miasto, ale jest też trochę zieleni. W miarę cicha, zadbana okolica. 
Mamy położone płytki w łazience na podłodze póki co, przesunięte drzwi do kuchni i trochę innych pierdół, ale końca nie widać. Bardzo bym chciała już się wprowadzić!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz