Bruno trafił do nas dokładnie 16 kwietnia. Na ogłoszenie, że szuka domu, trafiliśmy w dzień psikusów - 1 kwietnia. Mimo, że były to święta i dość późna godzina, zadzwoniliśmy od razu pod podany numer, bo wiedzieliśmy, że Bruno to nasz przyszły psiak. Po upewnieniu się, że pasuje do nas, umówiliśmy się na odbiór we Wrocławiu 16 kwietnia. Bruno przebywał w Żywcu w domu tymczasowym, a my mieliśmy wtedy zobowiązania wobec znajomych - obiecaliśmy im, że zaopiekujemy się ich psiną na czas wyjazdu. Dwa psy, w tym jeden nowy całkowicie, wydało nam się ryzykownym rozwiązaniem. Ale dzięki temu mieliśmy czas na zamówienie Brunkowi legowiska, zakup karmy, zabawek, smyczy, odwiedzenie weterynarza i wypytanie go o wszystko itp. Bruno, mimo, że urodzony w lutym, to pies właśnie jak z pierwszego kwietnia - jeden wielki, chodzący psikus! Jest bardzo żywiołowy, zachowuje się trochę jak pies, a trochę jak kot. "Ugniata ciasto", ale też zawzięcie potrafi kopać i ganiać za innymi zwierzętami. Na szczęście szczurkom okazuje należyty szacunek (bardzo się martwiliśmy, jak je przyjmie, ale był od małego wychowany z kotami, gryzoniami, więc mieliśmy trochę z górki), a gdy się za bardzo rozpędzi, to dziewczyny doskonale wiedzą jak go utemperować. Zawsze wlezie, gdzie nie powinien, zje to czego wolałabym żeby nie ruszał - kupy to rarytas, markowa karma się do tego nie umywa, skoczy na kogoś, podrapie, popsuje, wytarza się... No mamy z nim wesoło ;-) Jak już się przeprowadzimy, to idziemy na szkolenie. Wkurza mnie niemiłosiernie jak gryzie i szarpie (myśleliśmy, że przestanie jak wyjdą mu stałe zęby, ale gdzie tam), ale jak spojrzę na te brązowe oczęta to się od razu rozpływam i złość mija. Oto Bruno - pies wyzwanie :P Mój sześciomiesięczny łobuz:
ależ jest piękny! tak bardzo chciałabym mieć psiaka, a nie mam możliwości, w Polsce za to mam owczarka niemieckiego i dwa kociaki:) urzekło mnie to zdjęcie przy szczurku, słodziutkie! super, że masz takie dobre serce i kochasz zwierzaczki:)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i czekam na nowe wieści o Brunie :*
Na pewno będę często o nim pisać :)
Usuńsłodki psiak, pokochałam go od pierwszego wejrzenia :)
OdpowiedzUsuńpatrzy tak samo jak moja Pchełka, która myśli, że tym spojrzeniem wymusi wszystko :D ale tak to już jest z młodymi psami. Czują się najważniejsze w domu, ale mi to nie przeszkadza :D Skacze na wszystkich, kogo tylko zobaczy znajomego:D?
OdpowiedzUsuńZnajomego, nieznajomego - skacze na każdego, kto wyda się ciekawy. Dobrze, że ubezpieczenie uwzględnia szkody powstałe z winy zwierzaka, bo tylko czekam, kiedy nie uda mi się go upilnować i ktoś wystawi mi rachunek za pralnię ;)
Usuństraszny z niego słodziak
OdpowiedzUsuńjaki on słodki <3 !
OdpowiedzUsuń