No i stało się. Zachciało mi się wczoraj mrożonej kawy, to teraz mam! Ból gardła i katar jako gratis. Żeby jeszcze była tego warta ta kawucha... Poza tym na dworze już jesiennie, drzewa za oknem codziennie zmieniają kolor kilku listków na żółty. Postanowiłam, a raczej wybłagałam męża, żeby pozwolił pomóc mi w remoncie. Nie chciał się zgodzić, bo nie umiem, bo trzeba porządnie, bo poprawianie po mnie to dwa razy więcej roboty... Ale w końcu udało mi się go przekonać i dzisiaj będę gładzić ściany! Nie nakładać gładź, ale wygładzać już nałożoną. Jakkolwiek to się fachowo nazywa :-)
Byliśmy wczoraj kolejny raz w Ikei (usługa kupuj z domu w Ikei Katowice znowu zawiodła - ryzyk fizyk z zamówieniami od nich, raz jest ok, innym razem baaardzo pod górkę) no i dokupiliśmy kilka brakujących rzeczy do domu. W tym mój wymarzony stolik i pled. Jestem przeszczęśliwa, kuchnia stoi w całości, prawie już poukładałam wszystko. Powoli do przodu ze wszystkim :-)
Ehh... Tak to jest, że jesieni zazwyczaj towarzyszy przeziębienie ;/
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia :) Zapraszam do udziału w moim rozdaniu: http://www.darmowe-gadzety.com/2013/09/trzecie-rozdanie-na-darmowe-gadzety.html
OdpowiedzUsuń