poniedziałek, 30 września 2013

I po weselu...

Wesele, wesele i po weselu :-) Denerwowałam się gorzej niż przed swoim własnym ślubem! Zakwasy i hit wieczoru przypominają mi dzisiaj o sobotniej zabawie:


A teraz jestem już w domu i powoli dalej urządzamy się. Wybudowali nam nowy boks ze śmietnikami. Teraz myślę, jak zagospodarować przestrzeń pod zlewem, żeby móc przeprowadzać segregację śmieci. Trochę są tu lepsze warunki do segregacji, jaśniejsze zasady. W starym miejscu zamieszkania mieliśmy do wyboru, czy chcemy segregować czy nie. Ale przygotowanie śmieci do segregacji to tyle zachodu wymagało, że w zasadzie nikt z mojego bliskiego otoczenia nie segregował. Kwotowo też wychodziła niewielka różnica. Tutaj, mamy odgórnie narzuconą segregację - segreguje cały blok, mamy blisko boks, klucz do niego i jasne, normalne zasady, co gdzie i jak. A jak to u Was wygląda?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz