piątek, 31 stycznia 2014

Wspólne dni

Sunia się u nas zadomowiła, uczymy się wspólnego życia. Rano wstaję, karmię całą gromadkę,zgaduję co suni będzie smakować - jeszcze nie znam jej upodobań. Czeszę ją, czeszę Brunka bo jest zazdrosny ;-) Zbieram na okrągło ich zabawki, odkurzam kłaczki. Chodzimy na spacery. Odpoczywamy. Na fotelu zalega wielka sterta ubrań do oddania/sprzedania/naprawienia. Ciągle brakuje mi czasu, żeby to ogarnąć. Rzeczy pod regałami czekają na wyniesienie do piwnicy - to działka męża, a praca mi go zabiera. Jakieś nowe projekty, nadgodziny. Podjęliśmy decyzję, że sunia nie zostanie z nami (DT ma pierwszeństwo adopcji). Ze względu na szczurki, z którymi nie potrafi współżyć póki co. Nie chcielibyśmy sytuacji, że zablokujemy jej możliwość znalezienia dobrego domu, a okaże się, że u nas nie ma możliwości pogodzić wszystkich domowników ze sobą. Na razie staramy się ją przyzwyczajać do obecności najmniejszych, zobaczymy jak się potoczy to wszystko. Kanapa stała się wspólnym legowiskiem, ale dzisiaj albo jutro przenoszę się z mężem do sypialni. Zobaczymy jak psiaki same sobie poradzą w nocy. Oby dały radę, chcę założyć świeżą pościel i mieć ją czystą jak najdłużej :-) 




3 komentarze:

  1. Jaki słodziak z tego psiaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, pamiętam jak mój piesek się przyzwyczajał do samotnego spania... kocham go bardzo, ale nie chciałabym powtarzać tego doświadczenia :P

    OdpowiedzUsuń