Dzisiaj trochę ekshibicjonizmu blogowego... Korzystając z okazji, że leżę w łóżku powalona chorobą, przeglądam archiwum zdjęć na dysku. Trafiłam na to. Zrobił mi je mąż, niedługo po ślubie i po tym, jak ścięłam włosy. Bardzo je lubię :-)
I jeszcze jedno... To z czasów, gdy byliśmy jeszcze narzeczeństwem. Zapomniałam o tym zdjęciu całkowicie, a kiedyś też je bardzo lubiłam!


ładne :))
OdpowiedzUsuńOba zdjęcia piękne ;)
OdpowiedzUsuń