poniedziałek, 25 listopada 2013

"Herbaciarnia Madeline" i nasz chlebek


Jakiś czas temu, wpadł mi w ręce ebook "Herbaciarnia Madeline". Bardzo mi przypadła do gustu ta książka. Optymizm, przyjaźń, dobra energia - to pierwsze moje skojarzenia po przeczytaniu. Pozwólcie, że przytoczę Wam opis książki z "Lubimy czytać"

"Julia Evarts i jej pięcioletnia córka Gracie znajdują na ganku zaskakujący prezent: kawałki chleba przyjaźni amiszów i liścik: „Mam nadzieję, że będzie smakowało”. Do prezentu dołączone są przepis na chleb oraz zachęta, by podzielić się nim z przyjaciółmi. Po namowach córki Julia wręcza torebki chlebowego zakwasu Hannah de Brisay, wiolonczelistce, której kariera i małżeństwo gwałtownie się skończyły, i Madeline Davis, która niedawno otworzyła w Avalon salon herbaciany. Właśnie w salonie herbacianym Madeline między kobietami rodzi się przyjaźń, która na zawsze zmieni ich życie..."

Gdy przeczytałam książkę, wiedziałam, że na pewno kupię wersję papierową i wręczę ją mojej przyjaciółce. Chciałam, żeby zaznała tego samego czytając. W myślach miałam gdzieś pomysł na rozpoczęcie chlebkowej tradycji, ale potem trafił nam się Bruno, przeprowadzka... Przyziemne sprawy sprawiły, że pomysł pokryła warstwa solidnego kurzu. Aż tu niespodziewanie tydzień temu, moja mama przywiozła mi zakwas z przepisem i taką samą radą- aby podzielić się nim z przyjaciółmi! Śmiałam się z niesamowitego przypadku, mama dostała go od swojej koleżanki. Ciekawe, jak długa drogę już przebył? Niestety z racji tego, że w nowym mieście nie znamy nikogo, komu moglibyśmy wręczyć zakwas, dzisiaj mąż upiekł ten chlebek. A raczej mega wielki bochen, bo nie rozdzielił go na porcje. Pachnie przepięknie. mieliśmy niemały kłopot z obliczeniem czasu potrzebnego do wypieczenia środka, ale jakoś się udało. Smakuje też bardzo dobrze. 
Kolejny raz zbieg okoliczności sprawił, że spełniło się moje jakieś drobne marzenie. Żałuję tylko, że nie mieliśmy z kim się podzielić, ale kiedy znajdziemy sobie miejscowych przyjaciół, na pewno reaktywuje ten miły łańcuszek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz