poniedziałek, 1 października 2012

Poniedziałkowo

Pierwszy raz od dwóch tygodni, obudziłam się dzisiaj sama. Mężowi urlop się skończył. Wykąpałam się, wzięłam leki. Nałożyłam do miski wczorajszą sałatkę (szpinak, mango, maliny, orzeszki...pycha), weszłam na net i zastanawiam się co dalej. W sypialni czeka na mnie stos książek. Trochę kupionych, trochę pożyczonych... Zaczęłam od Murakamiego. Czytam jego trzecią książkę i powoli przechodzę od zachwytu w nudę. Wielu pisarzy ma pewien swój schemat, który czasem się podoba, a czasem zaczyna drażnić. 
Zaczynają mnie wkurzać te fragmenty o masturbacji, o kobietach, które ładne nie są, ale są interesujące... Za dużo tego jak dla mnie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz