środa, 3 października 2012

Środowo

Witam, w piękny, słoneczny poranek! :-) Czuję się już trochę lepiej, męczy mnie kaszel nadal, ale to nie jest to, co było jeszcze dwa dni temu. Chyba przespaceruję się do biblioteki później. W końcu kiedyś trzeba powrócić wśród żywych. 
Przedstawiam Wam dzisiaj kilka migawek z Dni Drezna (impreza odbyła się w sierpniu). Mało, bo był straszny upał, duży tłum i ostre słońce. Ciężko było skupić się na robieniu zdjęć w takich "saunowych" warunkach. 
Drezno jest moim ukochanym miastem i gdybym miała możliwość, to przeprowadziłabym się tam nawet dzisiaj. W dolnym, lewym rogu, widać moją ulubioną ulicę. Znajduje się w samym centrum, niedaleko Frauenkirche i zawsze tętni życiem. Są tam knajpki i sklepiki, w których można kupić drobiazgi z akcentem drezdeńskim. Jest krótka, ale bardzo urocza, zawsze pełna turystów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz