poniedziałek, 29 października 2012

Rozczarowanie i nowa umiejętność

                W ramach mojego świadkowania, wybrałam się dzisiaj z przyszłą panną młodą do salonów ślubnych oglądnąć dostępne suknie. Jeden salon nieczynny, w drugim nie ma samodzielnego dostępu do sukien, bo kradzieże zdarzały się notorycznie. Można się umówić na termin, oglądanie wyłącznie z właścicielką, a termin najbliższy to grudzień bieżącego roku. Tyle było tych saloników, zostały dwa. I zerowy wybór. 
Posiadłam nową umiejętność - grzebień dziewiarski w podstawach jest już mój! Natomiast poległam na prozaicznej czynności rozplątywania włóczki. No cóż, wszystkiego nie można mieć :-)


1 komentarz: