piątek, 27 czerwca 2014

Szczurze perypetie

Hania ma już prawie zagojoną ranę.  Mieszka już w dużej klatce i widać, że jest bardzo szczęśliwa z tego powodu. Dzisiaj zamówiłam nową partię granulatu bo od przyszłego tygodnia będziemy likwidować... Wszoły! Wyobrażacie sobie? Pierwszy raz w życiu mamy wątpliwą przyjemność z tymi pasożytami. Także wszystko do dezynfekcji. Byle tylko Hanka się wygoiła do końca. Niewydolność Lewej przyprawiła mnie o kolejny mini zawał parę dni temu. Zaczęła bardzo intensywnie oddychać, ale po podaniu leków jest już dużo lepiej. Wiem, że jest też w wieku, gdzie można się wszystkiego spodziewać, ale cieszę się z każdego kolejnego dnia spędzonego razem. 
Pisałam też o tym, że Mania wygrała konkurs fotograficzny o tematyce "Szczur potrzebuje szczura, taka jest jego natura". Wrzucam więc zwycięskie zdjęcie i zdjęcie po otrzymaniu nagród:-)



Nagrody ufundowało Niezłe Ziółko. Dziewczynom dałam na początek suszone warzywa i tylko Milka rozsmakowała się w tej formie, ale owoce to już szał ciał - wszystkie jadły :-) A suszonki po otwarciu paczek tak zapachniały, że sama chętnie bym je zjadła! Ale głupio dzieciom zabierać, ech ;-) W każdym razie postanowiłam kupić przy okazji maszynkę do suszenia żywności (czy ma to jakąś swoją nazwę?) i kiełkownicę. Na pewno wszyscy domownicy na tym skorzystają. 

4 komentarze:

  1. O matko jakie fajne szczurki :D Moja mama jak widzi takie gryzonki to strasznie piszczy. Zawsze mnie to bawiło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj sąsiadka jak zajrzała w transporter to się zachwyciła i pyta "A co to chomiczki?" Ja mówię, że to szczur, to odskoczyła i złapała się za serce... A wystarczyło nie nazywać szczura szczurem i byłaby nim zachwycona ;)

      Usuń
  2. Nie dziwię się, że wygrałaś bo świetne zdjęcie zrobiłaś:) Gratuluję!

    Wszoły...grr paskudztwo! Z pewnością szybko i sprawnie się ich pozbędziecie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się uda... Widziałam jedną pod mikroskopem - masakra!

      Usuń