Wizji było wiele - mieliśmy projektować rodzicom kuchnię na nowo, miały być zmienione podłogi w pokojach, kolory na wszystkich ścianach, miał być odświeżony balkon... Stanęło na wymianie podłóg w pokojach i pomalowaniu wszystkich ścian i drzwi... Przebrnęliśmy przez Ikeę wzdłuż i wszerz szukając nowych dodatków, wybierając wieszaki na przedpokój... Miały być nowe meble w salonie, znaleźli już sobie gdzie dokupić do kompletu (mają meble Bonanza - może kojarzycie tę serię produkowaną lata temu)... I co? Dwa dni temu zabrali nas na oglądanie nowego mieszkania! Przeprowadzają się. Mieszkanko na parterze z fajnym ogrodem. Czy Wy też czasami macie wrażenie, że wszystko dzieje się jakoś tak szybko, zmiany nadchodzą i czujecie, że już nad niczym nie panujecie, nie nadążacie? Ja właśnie teraz tak mam. Budzę się i świat wygląda zupełnie inaczej. Dzień w dzień.
Odnoszę takie same uczucie. Czasami towarzyszy temu wielka euforia, a czasami chciałabym usiąść i popłakać... i zatrzymać na chwilę...czas, który gna nie wiadomo gdzie...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo mam!
Usuń