Bardzo podobają mi się podsumowania miesięczne na blogach. Postanowiłam stworzyć też taki cykl, pomoże mi to w późniejszym ustaleniu co, kiedy i jak, bo w zdjęciach mam okropny bałagan. Będzie ich dzisiaj sporo, więc proszę uzbroić się w cierpliwość :-)
Bruno, który miał samochodową fobię, teraz podróżuje w ten sposób :-) Jeszcze czasami zdarza mu się bać wejść do auta, jednak jest dużo lepiej niż kiedyś.
Za oknem czuć było wiosnę, więc częste wychodzenie na balkon stało się czymś naturalnym.
Kule dla ptaków zostały zniesione na dwór.
Podczas wiosennego sprzątania niektórzy się nudzili... :-)
Kwiecień upłynął nam na spacerach po ulubionych polanach...
Kąpielach...
A także zaskoczył nas kilka razy wiosenną burzą.
Kilka piłek poszło na straty...
Udało się zrobić zdjęcie wszystkim naszym zwierzakom! (No szczury są symbolicznie, niewidoczne na zdjęciu) Na psich szyjach pojawiły się wiosenne obróżki w ślicznym, niebieskim kolorze. Mają zadanie specjalne - trzymają psie adresatki.
Przygotowania do świątecznego śniadania...
A po śniadaniu wypad do Szklarskiej Poręby.
Pierwszy sezon "The Walking Dead" wciągnął wszystkich!
Było sporo słoneczka.
W domu jest nudno. Można tylko spać. .
I czasami szczeknąć na balkonie.
Kocham te oczęta :-)
Szybko łykamy wieczorami kolejne sezony "The Walking Dead".
Gościem specjalnym była u nas Gabi pod koniec kwietnia :-)